Głosy o filmie „Dom: Warszawa – Meksyk”

Prof. Tadeusz Kowalski – dyrektor Filmoteki Narodowej

„Dom: Warszawa – Meksyk” ogląda się z zainteresowaniem, ma dobre tempo, montaż. Ma poza tym sens, jest o czymś, a to trzeba cenić najbardziej. I pointa, już jakby wcześniej zapowiedziana w kilku wypowiedziach, jest znakomita.

Anna Góral – prezeska Stowarzyszenia Inicjatyw Kobiecych  

Niezwykle barwnie zostały przedstawione bohaterki dokumentu: Polki i Meksykanki oraz ich życiowe wybory. Autorka tego dokumentu jest wyjątkowo wrażliwą obserwatorką nadającą filmowi emocjonalną, kobiecą perspektywę.

Jarosław Mrożek – prezes Biura Podróży DESTINO MEXICO 

Ukazanie Meksyku oczami Polaków, którzy z różnych powodów zdecydowali się zamieszkać w tym fascynującym miejscu, wydał mi się ciekawym sposobem przybliżenia tego wciąż egzotycznego dla Polaków kraju. Dla mnie, jako pasjonata podróży, film Eli Chrzanowskiej jest wędrówką, której jako turysta, nigdy nie miałbym szansy przeżyć.

Zuzanna Sprycha – wiceprezeska Stowarzyszenia PUENTE

Dwa kraje, po dwóch stronach oceanu – dwa wydawałoby się odległe od siebie światy. Polska i Meksyk oczami ludzi, którzy zdecydowali się na przeprowadzkę. Emigrantów, którzy szukają lub znaleźli swoje miejsce w niezwykłej nowej codzienności. Ludzi, którzy rzucili się w życiowy wir zmian z miłości, z pożądania czy też dla lepszej pracy…, a może po prostu w poszukiwaniu Domu. Warto przez pryzmat ich doświadczeń spojrzeć na obydwa narody ich podobieństwa
i różnice. 

Mateusz Placek – reżyser filmowy

Okazuje się, że jest cały świat do pokazania między Meksykiem i Polską. I ten film ten świat przybliża. Myślę, że dokument jest ważny dla takiego porozumienia między Polską, a Meksykiem. Dla mnie to jest tak w tym filmie: są ludzie, żyją i tu i tu, te światy czymś się różnią, ale są też podobne, a życie po prostu jest i generalnie zawsze jesteśmy w domu – Domu: Warszawa – Meksyk.

Obrazek